Witajcie,
w związku z wieloma, ale takimi samymi zapytaniami w stylu "czy
Pan jeździ?", "czy ma Pan jakieś osiągnięcia?" moich klientów,
którzy trafili do mnie z polecenia, przypadkiem czy w ogóle nie
mieli pojęcia dlaczego chcieli spróbować wrotkarstwa,
postanowiłem zrobić oddzielną stronę. Większość klientów chce
mieć pewność, że osoba, która im sprzedaje czy doradza sprzęt zna
się na tym najlepiej jak może, stąd m.in. takie zapytanie musiało
się pojawić. Z góry uprzedzam, że znajdziesz tutaj ogólną
historię mojej "kariery", jest to po prostu odpowiedź na pytanie
"czy Jakub jeździ na rolkach?" oraz da uciechę tym wszystkim,
którzy liczą sobie tytuły, osiągnięcia, medale itp. itd, a Jakub
zdobył nie raz Mistrza Polski, V-ce Mistrza Polski i wiele innych
osiągnięć z RÓŻNYCH dyscyplin wrotkarskich, nie tylko z jazdy
szybkiej. Proszę też nie kojarzyć mojej osoby, która lubi się
przechwalać osiągnięciami, ponieważ nie są one trwałe i na
wieki.
Trwałość to radość uprawiania tego sportu jak najdłużej i dlatego
moim hasłem jest "jeżdżę, bo lubię!". :)
Moje jeżdżenie zaczęło się w latach '90, dokładnie w 1994 r. Było to początek wrotkarstwa nowoczesnego (jazdy na rolkach) w Polsce. Jak każdy nowy w tym sporcie szukałem czegoś dobrego, ponieważ wiedziałem od samego początku, że ten sport spodoba się najbardziej. Szukałem dobrego doradztwa. Nie było. W przeciągu pół roku zniszczyłem 2 pary, dobrych firmowych rolek, spłacając jeszcze drugą parę. Były to dobre rolki, ale nie do takiej jazdy jaką uprawiałem. Dopiero przy trzeciej parze poczułem, że to jest to. Wytrzymały mi 3 lata bardzo intensywnej jazdy, co możecie po części przekonać się w tym filmie (jest kilka ujęć z 1996 roku oraz 1997 roku, kiedy ich używałem):
Wreszcie miałem rolki takie, jakie chciałem - 100% spełnienia oczekiwań:
Dlatego traktuję każdego klienta, jak sam chciałbym zostać potraktowany.
W związku, że zmiana sprzętu spowodowała natychmiastowy wzrost umiejętności, chciało się zrobić coś więcej, może jakaś rywalizacja, zawody - tego jeszcze nie było, a chciało się sprawdzić z innymi.
Był to rok 1997. Pojechaliśmy na zawody do Łodzi, a w Poznaniu zrobiliśmy własną serię zawodów o Puchar Mayer`a (czyli pierwszego sklepu w Poznaniu z rolkami, w którym pracowałem od samego początku jego istnienia w 1997 r.).
W Poznaniu w 1997 r. odbyły się również zawody w skokach wzwyż, gdzie zdobyłem 1 miejsce. Zawody te zostały również reaktywowane w 2001 roku w Dynamixie (poznańska rollarena, czyli kryte miejsce do uprawiania wrotkarstwa), zdobyłem tam drugie miejsce, ponieważ dalsza rywalizacja musiała zostać odwołana z powodu przykrego wypadku mojego kolegi Pawła Kosowskiego "Loki", któremu bezapelacyjnie przyznaliśmy pierwsze miejsce.
W międzyczasie zacząłem interesować się jazdą szybką, pierwsze maratony były łączone z biegowymi. Najbardziej pamiętliwe to Dębno (rolki w tych czasach nie były szczytem techniki do ścigania):
Dzięki takim zawodom zdobywało się ogromne doświadczenie. Był pot, krew i łzy. Łzy szczęścia.
Mając styczność ze sprzętem, teoria oraz praktyka + startując w zawodach otrzymało się niepodważalną wiedzę na temat sprzętu, jego możliwości, wytrzymałości, jakie rolki do czego mogą się nadawać. To zdobywanie wiedzy trwa aż do dziś i ma w sobie solidne fundamenty, trwające nieprzerwanie od lat '90.
Chciałbym tutaj dodać, że miałem od samego początku dostęp do najświeższych danych sprzętu czołowych w tamtym czasie marek na świecie jak: Rollerblade, Tecnica, Salomon, Roces, Ultra Wheels, Trezeta, BSB, Hyper, ponieważ w kilku firmach pracowałem, które te dane miały.
Dodatkowo "załapałem" się na zawodnika polskiego teamu Rollerblade w 1998 roku.
Jak na razie koniec "wstępu". Jeśli będziecie dalej zainteresowani, chętnie umieszczę więcej rzeczy w tym materiały nigdzie nie publikowane.
Więcej tutaj.